Hello Yellow by OVAD, nasza własna linia przełamujących mity i po prostu zdrowych karm dla psów ruszyła jesienią 2023. Najwyższy czas aby opowiedzieć Wam również tutaj o naszym produkcie – karmie mokrej dla psów na bazie hodowanego przez nas owada – mącznika młynarka. Owady stanowią ważną składową równania rozwiązującego palące problemy teraźniejszości: ocieplenie klimatu, zanieczyszczone surowce, czy wywodzące się ze złego odżywiania choroby cywilizacyjne, a także wiele innych bolączek naszych czasów. Rynek ten dopiero raczkuje i wiele jeszcze mamy do zrobienia. W OVAD zaczęliśmy od karmy dla psów. Lubię myśleć, że to najzdrowsza karma dla psów na rynku. Ale zostawmy to na koniec – ja też nie lubię reklam.
Na początku opowiem skąd w ogóle w Europie wziął się temat owadów, jakie mają właściwości one same i zawarte w nich surowce, jak są hodowane, jak smakują, jak wpływają na dobrostan i zdrowie zwierzęcia, wreszcie – czego nie mają.
A na co to komu? – o dobrych stronach mącznika
Temat owadów w Europie wynurzył się z kręgów uniwersyteckich. Nie biznesowych, nie politycznych, nie są jego autorami innowatorzy z Doliny Krzemowej. To właśnie Uczelnia dała początek zainteresowaniu tym zagadnieniem i jest to fakt godny odnotowania. Tym samym to nie rozmowy o pieniądzach, zyskach, zwrotach z inwestycji leżą u jego podstawy, ale pobudki, które z powodzeniem można nazwać altruistycznymi. W 2008 roku profesor Arnold van Huis z Uniwersytetu Wageningen w Holandii zorganizował spotkanie naukowe, podczas którego wskazano na owady, jako szansę na odwrócenie dramatycznego trendu degradacji przyrody przy pozyskiwaniu żywności. Jak bardzo jest to palący problem? Na tyle, że jeśli macie dzieci, możecie być pewni, że odczują koszmar zmiany klimatu na własnej skórze. Zresztą już go odczuwamy. Z roku na roku mocniej, a to tylko cisza przed burzą. Jeśli macie ochotę zgłębić temat i nie odstraszy was styl, zapraszam do mojego artykułu tu: https://zielonewiadomosci.pl/tematy/ekologia/chcesz-miec-biceps-rob-nogi/
Aby zapobiec dalszym zmianom klimatycznym pojawiły się różne próby i pomysły na ich rozwiązanie. Obok takich idei, jak: sztuczne mięso, geoinżynieria, czy białko pozyskiwane z glonów morskich, na horyzoncie zajaśniało zagadnienie owadów i pozyskiwanych z nich surowców – od białka, przez tłuszcz, chitynę, po nawóz z ich odchodów. I to owady wśród tych pomysłów wychodzą na prowadzenie. Dlaczego? Przede wszystkim wciąż poruszamy się w zamkniętym obiegu produkcji żywności i wykorzystywanych w kolejnych krokach pozostałości po niej (wspomniany nawóz, który jest naturalny, pełen makro- i mikroskładników węgla organicznego i mikroorganizmów, posiadających właściwości glebotwórcze). Co więcej z owadami związany jest cały pakiet klimatyczny. Wśród kluczowych kwestii, wartych zapamiętania:
- hodowla owadzia generuje minimalne ilości gazów cieplarnianych,
- zużywa małe ilości wody,
- nie są w niej stosowane antybiotyki i pestycydy
- i, co bardzo ważne przy obecnych zasobach, owady muszą zjeść dużo mniej niż inne zwierzęta gospodarskie- krowy, świnie, kury – żeby wyprodukować proporcjonalne ilości białka i tłuszczu.
Jak wygląda hodowla owadów?
Owady mają kilka stadiów rozwojowych. Do produkcji surowców z owadów używa się larw (w przypadku owadów takich jak chrząszcze czy muchy) oraz nimf czy form dorosłych (np. w przypadku świerszczy). W karmach dla zwierząt stosuje się głównie tą pierwszą formę. Owady dorosłe składają się na stado zarodowe – czyli po prostu składają jaja, które potem zasilą chów stada produkcyjnego.
Owady – w naszym przypadku mącznika młynarka – hoduje się w pionowo ustawionych reaktorach (takich trochę kuwetach), gdzie żyją zagrzebane w paszy. W naszej produkcji paszę stanowią tylko i wyłącznie produkty pochodzenia roślinnego, takie jak otręby pszenne czy żytnie, makuchy czy śruta roślin oleistych a zatem pozostałości po produkcji rolno-spożywczej. Nasze surowce są kupowane od lokalnych producentów, i zawsze jesteśmy pewni jej jakości. Ponadto część z nich jest uważana za mało efektywną paszę w żywieniu kur czy świń. Dla owadów jest to jednak dieta w pełni wystarczająca. Dodatkowo można owadom podać odsorty owoców lub warzyw, z których czerpią wodę.
Hodowla owadzia jest higieniczna i estetyczna. Nie trudno tu zadbać o dobrostan ludzi w niej pracujących czy samych owadów.
Co bardzo ważne, zagęszczenie służy owadom. Nie mamy tu więc kluczowego problemu, który pojawia się w hodowlach przemysłowych innych zwierząt hodowlanych, t.j. chorób wynikających z zagęszczenia i wymagających użycia dużych ilości antybiotyków, szczepionek, czy hormonów. Tego wszystkiego nie ma w hodowli owadziej. Należy po prostu utrzymywać czystość i odpowiednią wentylację.
Na koniec – jesteśmy stale kontrolowani przez Inspekcję Weterynaryjną, która objęła swoim nadzorem branżę owadzią, odkąd część owadów (w tym mącznik młynarek) została zaklasyfikowana przez Unię Europejską do zbioru zwierząt gospodarskich. Tak, dziś o owadach mówi się na tym samym tchu, co o krowach, drobiu, świniach, czy rybach – są to zwierzęta gospodarskie i nas jako hodowców owadów obejmują te same przepisy i kontrole.
Co jest w owadach?
Z owadów możemy pozyskać: białko, tłuszcz, chitynę, popiół, nawóz. I choć nas interesują tu najbardziej aspekty żywieniowe to warto podkreślić, że w produkcji owadziej nie ma żadnych odpadów. Nie marnuje się nic. Owady służą więc nie tylko żywieniu, ale i całemu ekosystemowi.
Białko
Larwa mącznika młynarka – w zależności od żywienia – zawiera, w suchej masie, od 48% do 56% białka. Cóż to jest za białko? Jak każde białko cechuje je duża wartość pokarmowa. Oznacza to, że nasz pies będzie mógł dzięki niemu budować mięśnie i kondycję fizyczną. Ale białko z owadów to coś więcej, ponieważ ma ono również szereg wartości funkcjonalnych. Frakcje białka z owadów (AMPs od antimicrobial peptides) wykazują właściwości przeciwdrobnoustrojowe. Mącznik młynarek zawiera zatem białko będące nie tylko budulcem, ale mające również działanie przeciwbakteryjne, przeciwgrzybicze i przeciwwirusowe i to wszystko odbywa się w przewodzie pokarmowym naszego psa, wpływając bardzo dobrze na jego mikrobiotę jelitową, a tym samym zdrowie, samopoczucie i humor. A jak to jest z tym budulcem – wróćmy do podstaw. Przede wszystkim białko mącznika zawiera wszystkie aminokwasy egzogenne, czyli te, których organizm psa nie jest w stanie sam syntetyzować i trzeba je uwzględnić w diecie. Są to: histydyna, metionina, fenyloalanina, izoleucyna, leucyna, tryptofan, arginina, walina, lizyna, treonina. Wprawne oko zauważy, że w grupie wyżej wymienionych aminokwasów egzogennych są tzw. aminokwasy limitujące, czyli takie, których jest bardzo mało w wyjściowych surowcach i należy je koniecznie suplementować (trzeba też bardzo uważać podczas przetwórstwa, żeby ich nie stracić). Mącznik młynarek zawiera ich duże ilości. Są to: lizyna, metionina, cysteina i tryptofan, a dwa nich: metionina i cysteina to substraty dla endogennej syntezy tauryny. Co bardzo ważne: białko mącznika młynarka cieszy się bardzo dobrą strawnością – nawet do 89%, co oznacza po prostu tyle, że pies wchłania w zasadzie to, co dostaje. To bardzo ważna kwestia, ponieważ duża część białek innego pochodzenia jest przez psy po prostu wydalana bez żadnego pożytku dla zdrowia naszego podopiecznego. A wydaje nam się, że dostał odpowiednią jego ilość. Mącznik młynarek posiada również kwas glutaminowy, który jest powiązany z percepcją smaku umami, uchodzącego za przyjemny i lubiany przez psy.
Tłuszcz
Larwa mącznika młynarka zawiera – w zależności od żywienia – od 32% do 40% tłuszczu w suchej masie. Ma go dużo, ponieważ larwa jest postacią, z której wyłoni się poczwarka, a potem dorosła postać owada, a do tych przemian potrzeba dużej ilości energii. Larwy mącznika mają w swoim tłuszczu ponad 75% wielonienasyconych kwasów tłuszczowych. Zawierają kwasy omega-6 i omega-3 w bardzo dobrych proporcjach. I tu uwaga: owad jest tym, co je. Na naszej hodowli, tylko dzięki specjalnie dobranej diecie, udało nam się zwiększyć zawartość nienasyconych kwasów tłuszczowych omega-3 aż siedmiokrotnie względem grupy kontrolnej. Z kolei omega-3 to samo dobro dla zwierząt – wpływa na jakość sierści, wzrok, układ nerwowy, kondycję skóry i wiele innych. Z kolei z grupy kwasów omega-6 tłuszcz mącznika zawiera kwasy oleinowy i linolowy, które mają działanie przeciwzapalne, dobrze wpływają na serce oraz mózg i mają znaczenie przeciwstarzeniowe. To kluczowe kwasy dla zdrowia twojego psa i musisz podawać je w diecie, ponieważ organizm psa nie jest w stanie sam ich wytworzyć. To również ten właśnie tłuszcz stanowi o smaku naszych produktów. Jeśli go wytłoczyć z owada, wygląda jak oliwa z oliwek i może kiedyś będzie używany do sałatek.
Chityna
Chityna to samo dobro. W żywieniu psów pełni podobną funkcję co włókno pokarmowe, poprawiając pracę jelit. Ma również działanie prebiotyczne, czyli sprawia, że mikrobiom jelita pokarmowego zasiedlają korzystne bakterie, a eliminowane są te niekorzystne (jak choćby bakterie coli, czy salmonella). Poza tym ma ona również działanie funkcjonalne – pobudza produkcję leukocytów, dobrze wpływa na układ odpornościowy, ma działanie przeciwbakteryjne, przeciwwirusowe i przeciwnowotworowe. Do tego wykazuje się działaniem bakteriostatycznym, czyli dobrze wpływa między innymi na skórę, hamując zapalenia wynikające z alergii. Ponadto obniża poziom cholesterolu i triglicerydów, czyli jednym słowem zapobiega hiperlipidemii, bardzo popularnemu zaburzeniu poziomy frakcji tych dwóch ostatnich we krwi. Hiperlipidemia jest bardzo rzadko diagnozowana, a występuje często i prowadzi do chorób układu krwionośnego, kamicy żółciowej, udarów. Jednym słowem chityna zawarta w mączniku młynarku – jej ilość jest akurat, ok. 3-4%, czyli mniej więcej tyle co w grzybach – to zdrowe jelita naszego psa, dobra kondycja, zapobieganie otyłości i cukrzycy, brak alergii pokarmowych i skórnych, zdrowe zęby i dobre samopoczucie naszego czworonoga.
Popiół
Brzmi złowieszczo, ale proszę się nie martwić. To nie ten popiół z kominka. Tak nazywane są w produktach spożywczych nieorganiczne substancje mineralne. W mączniku młynarku znajduje się go ok. 4%, w przeliczeniu na suchą masę. Zawiera on makro- i mikroelementy. W popiele znajdziemy zatem miedź, żelazo, magnez, mangan, fosfor, selen i cynk. To wszystko bardzo ważne związki dla dobrego funkcjonowania psa.
Czego nie ma w owadach?
Wspomniałem już o tym, ale warto to podkreślić. W obecnych czasach ludzie nie wiedzą co tak naprawdę, co jest w ich jedzeniu, ponieważ żeby zdobyć taką wiedzę, musielibyśmy prześledzić cały proces produkcyjny. W OVAD śledzimy nasz proces, ponieważ wszystko robimy sami. Nie kupujemy owadów z innych źródeł, postawiliśmy na własną hodowlę. Dzięki temu wiemy, co jedzą nasze owady i możemy sterować ich składem analitycznym przez odpowiedni dobór pasz. Podajemy im tylko rodzime produkty roślinne. Udało nam się zwiększyć zawartość nienasyconych kwasów tłuszczowych omega-3 do poziomu, który u zwierząt gospodarkich występuje tylko w rybach.
I co najważniejsze – w naszych owadach i surowcach, które z nich pozyskujemy nie ma choćby śladu antybiotyków, hormonów, szczepionek, które są już nieodzowną składową przemysłowej produkcji mięsnej czy rybnej. Na żadnym etapie nie stosujemy jakiejkolwiek chemii, sztucznych barwników, dosmaczaczy i innych składników, które jeżą włos na głowie osoby czytającej skład na puszce.
Nie stosujemy tych środków, ponieważ nie ma u nas chorób charakterystycznych dla przemysłowej hodowli mięsnej. Tak jak krowy, świnie, drób czy ryby nie lubią zagęszczenia wymuszonego przez ten typ hodowli, tak owady radzą sobie z nim świetnie. Oczywiście cyklicznie badamy nasze owady w laboratorium pod kątem patogenów, ale jakoś jeszcze nic nie znaleźliśmy.
Nasze produkty – jak je robimy?
Czas na reklamę. Skład naszych karm, które nazywają się Hello Yellow jest prosty i skoncentrowany na świeżych produktach. Dzięki pracy w wysoce-kontrolowanej manufakturze możemy zapewnić tę świeżość, dzięki której dalsza obróbka cieplna może być minimalna, tak aby nie stracić wszystkich tych składników odżywczych, o których pisałem powyżej. Minimalna i jedyna – nasz produkt jest tylko raz przetworzony.
Oprócz mącznika młynarka w naszej puszce znajdziecie świeże warzywa i owoce, takie jak jabłko czy dynia, ponadto zioła – rozmaryn – oraz algi. Do jednego z naszych smaków dodaliśmy orzechy arachidowe. Do innego z kolei przez kilka godzin gotujemy japoński rosół na algach i miso. Oczywiście, żeby nasza karma była pełnoporcjowa dodajemy niezbędne suplementy. To tyle jeśli idzie o dodatki z zewnątrz. Nasze puszki opracowujemy ze specjalistą żywienia psów. Co istotne nasza mokra karma pełnoporcjowa posiadająca w swym składzie jedynie białko pochodzenia owadziego (monobiałkowa) ma właściwości hipoalergiczne, może być więc stosowana nie tylko w diecie psów narażonych na alergie, czy nietolerancje pokarmowe, ale i w diecie każdego psa z uwagi na jej pełnoporcjowość i pełne spełnienie potrzeb żywieniowych.
Hello Yellow by OVAD dostępne w najlepszych sklepach zoologicznych jak i w naszym sklepie.